Dawniej luksus, obecnie rzecz spotykana na co dzień. Klimatyzacja samochodowa spospolitowała się do tego stopnia, że możliwość podróżowania w komfortowych warunkach nie robi wrażenia na nikim i dopiero brak wspomagania luksusu przyprawia o złe samopoczucie.
Trzeba przyznać, że pierwsze konstrukcje samochodów nie nadawały się do sterowania komfortem atmosfery wewnątrz kabiny. Nadwozia były odkryte i z trudem udawało się w nich zainstalować sprawnie radząca sobie klimatyzację lub ogrzewanie.
W końcu XIX wieku Kanadyjczyk Thomas Ahearn zainstalował ustrojstwo, które podnosiło temperaturę i ogrzewało dolne partie ciała użytkowników ówczesnych automobili. Urządzenie propagowało energię cieplną poprzez radiator wypełniony wodą. Płyn podgrzewała elektryczna grzałka.
Ahearn był człowiekiem rzutkim o szerokich horyzontach i gibkim umyśle. Oprócz opisanego wynalazku przyczynił się do rozwoju struktury komunikacyjnej Ottawy, Ontario. Siec tramwajowa za jego sprawą święciła triumfy.
Debiut klimatyzacji nastąpił dobre czterdzieści lat później. Dopiero zamknięcie bryły samochodu i zwieńczenie go dachem pozwoliło na zainstalowanie pierwszej prostej klimatyzacji.
Tuż po II wojnie Packard Motor Company oddał do użytku klimatyzację w nowej odsłonie. Niestety wysokie koszty eksploatacji i mały odzew ze strony nabywców nie pozwoliły rozwinąć projektu.
Pierwszym seryjnym systemem conditioning, który pracował w budynku firmowym Chrysler’a zaadaptowano w modelu Chrysler Imperial w 1953 roku.
System o nazwie Airtemp dokonał sporego skoku technologicznego. Chłodził powietrze i dzięki filtrom oczyszczał z kurzu i przykrych zapachów. Niezwykła wydajność systemu pozwalała skutecznie walczyć ze skutkami przegrzania. Powietrze z klimatyzatora podawane było nie tak jak we współczesnych jednostkach z deski rozdzielczej, a poprzez tylną półkę. Tam znajdowały się przewody transportujące powietrze pod sufit maszyny. Chłodne powietrze zgodnie z prawami fizyki omywało kierowcę i pasażerów od głów do stóp.
W Europie nikt w tym czasie nie myślał o takiej ekstrawagancji. Wojna zrujnowała gospodarki całego regionu. Ludzie pracowali i jeździli, pocąc się obficie.